Wieczorem jest oczywiście walka z usypianiem. Ale raz najpierw ją nakarmiłam a potem wykąpaliśmy, to dopiero była wojna. Już wiem, że tak nie można.
Ja zawsze karmię przed kąpielą, ponoszę, żeby się odbilo, później chwila gruchania gadania i próby zabawy

, dopiero kąpiel, po pielęgnacjach przytulam do cyca, Jula dojada- wycisza się- głaszcze, wycałuje, pośpiewam (jeszcze nie każe mi przestać jak synuś, który twierdzi że fałszuje

)odkładam do łóżeczka ze smoczkiem okrywam i wychodzę..... zostawiam światło z lampki nocnej takie delikatne.......narazie się sprawdza

tyle, że nie wiadomo jak długo
Yvone moja mała też kaszle- to pewnie dlatego, że cały czas leży i ta slinka czasem jej przeszkadza... ponoć to normalne, moja jeszcze sobie pokaszluje jak się zezłości, ale wtedy jest to na maxa zabawne- takie ma rozżalone-obrażone oczka, odchyla główkę i pokaszluje.... mam ochotę ją wtedy schrupać
[ Dodano: 2007-09-28, 12:20 ]
Wiecie jakie spanie Julia miała po szczepieniu- szczepiona była o 13.00 póżniej byłam z nią na spacerku do 14.30- spała i w domu dalej spała do 16.00- zjadła, nosilismy ją i bawiliśmy do 18.00- znowu zjadła i wyszliśmy na spacerek, po zakupyi jak usnęła to do 1.00 w nocy cały czas bez przerwy, nawet jej na kapanie nie budziliśmy

, bo żal było wybudzać tak slodko spiącego aniołka i całą noc przespała również do 8.00 rano
..........mąż stwierdził, że jakoś mało tych szczepień mogłoby byc więcej
