Kristi mysle ze kiedys bedziesz w skuteczna... -podobnie bylo z moimi rodzicami tez do mego najstrsazego syna odnosili sie jakby to oni byli rodzicami a nie dziadkami i kiedys powiedzialam dosc ...to moje dziecko ,ja z mezem je wychowujemy itp,itd....dzis moga mowic co im sie zywnie podoba a wlasciwie juz nic nie mowia bo w stosunku do mnie nauczyli sie juz ze moga powiedziec ,porozmawiac ale decycja i tak do mnie nalezy
a wiesz ze wcale nie bylo latwo i przypominam to byli moi rodzice z nie tesciowa ... ona wrecz odwrotnie jesli sie odezwala a bylo to bardzo zadko ,to zawsze miala sluszna racje