06 paź 2007, 23:45
Ja miałam gorączkę ponad 39 stopni jakoś tak w 6 dobie po porodzie.Myślałam,że to z powodu zastoju pokarmu,a jak pojechałam do szpitala,to szybko mnie zatrzymali,bo wdał mi sie stan zapalny narządów rodnych i mało nie skończyło sie to sepsą.A jacy byli mili dla mnie,normalnie szok,bo po porodzie jak leżałam,to nie za bardzo.Od razu antybiotyk,a pan doktor przychodził mnie ogladąć kilka razy dziennie.Wydaje mi się,że gorączki w połogu nie wolno lekceważyć,bo nie wiadomo z jakiego powodu jest i czy nie zagraża życiu mamy.Pozdrawiam