Witam wraz z poranną ,
Kamila ja mam kłopot wręcz odwrotny.Już zarejestrowałam małą do pediatry na dzisiaj bo odkąd dostała ten bebilon to wali mi po kilka kup dziennie a przez weekend to masakra była.Dawałam jej lakcid i bałam się żeby to nie była jelitówka i żebym na pogotowie nie musiała jechać .Jakoś po ostatniej wizycie u nich całkowicie straciłam zaufanie do służby zdrowia , nie ma to jak zaufany pediatra. A wracając do Tomka to możesz jeść suszone śliwki, jak przenikną do mleka to działają przeczyszczająco.Myślę ,że powinnaś zapytać swojego lekarza.
Madziorka , masz rację i popieram cię w 100% - matczyna intuicja jest niezawodna.
Lucy to ci współczuję bo wieczorem nie maci nawet chwili dla siebie ,
Ja również pozdrawiam k@tk@ i trzymam kciuki.Boże jak ona musi się teraz bać.Po urodzeniu zdrowego maluszka człowiek zapomina jak bardzo się bał...... ja do końca życia nie zapomnę jak gapiłam się w monitor usg a tam serduszko nie pikało
Będę dopiero wieczorkiem , bo borys pojechał do szczecina( oj zabrałabym się z nim kiedyś do ciebie na kwkę Kamila ) i po wizycie w przychodni idę do mojego braciszka bo mu dzisiaj net podłączają.Poza tym ugotuję mu coś dobrego na obiadek , bo sam jak kołek jest , bo mama przecież na mazury pojechała.
Do zobaczyska