No tak, wiem coś o tym!!! Zgagi na szczęście nie mam, ale jestem caluteńka opuchnięta - włącznie z twarzą! Wyglądam makabrycznie! Nawet na kompie nie mogę pisać, bo paluchy jak serdelki i zdrętwiałe jakieś, nie trafiam w klawisze. Nie chodzę tylko się toczę i to w tempie mocno spacerowym. Staruszki o lasce mnie wyprzedzają. Wszystko mnie boli i ciągnie. Mam mnóstwo werwy i zrobiłabym bardzo dużo, ale zaraz się męczę a jak trochę pochodzę to zaraz skurczy dostaje i pół dnia muszę plackiem leżeć, żeby Kubuś za szybko nie wyszedł. Leżeć też się nie da, bo bebechy bolą od tego ciężaru i kręgosłup. W nocy skurcze nóg. Już mam serdecznie dość!!! Ten dziewiąty miesiąc jest zupełnie zbędny!