Szanuję każdą formę żałości nad tragedią, ale wybacznie mi dla mnie to się tam przerodziło w jakiś fanatyzm, przecież wystarczyła by delikatniejsza forma współczucia, np prywatne wiadomości do tej dziewczyny, kurcze gdyby ona sama o tym wszystkim pisała, no ale jej koleżanka twierdzi, że robi wszystko za jej przyzwoleniem więc chyba ograniczę swoje dalsze dociekanie i komentowanie tego tematu.
Maritko faktycznie zostało Ci raptem ze dwa m-ce, juz nie mogę się doczekać, będziemy miały relację znów on line?? Super by było.
A wiecie jak wczoraj Maritka napisała "Sosna pochwal się", to myślałam, że mamy kolejną przyszłą podwójną mamę