Dzięki za ciepłe słowa.
Kiedy zaszłam w ciążę z Emi zmieniłam lekarza,od samego początku leżałam w szpitalu mimo że nic złego się ni e działo,(6 miesięcy)zreszta sama chciałam ,czułam się bezpieczniej.
Pamiętam jak moj maż przyjechal do szpitala i przywiózł mi coś od teściowej,był to mały śliniaczek.Kiedy go zobaczyłam wpadłam w ściekłośc, ryczałam ,nie chciałam widzieć tego śliniaczka na oczy, uważałam że to zły znak,wrzuciłam go głęboko do szafki.Po jakimś czasie wyciągnęłam go i włożyłam pod poduszkę.Odtąd wierzyłam że będzie dobrze!!!!Potem zakładałam go Emi do jedzenia,zresztą do dziś go mam!
To był właśnie ten paraliżujący strach.[/list]
[ Dodano: 2007-09-26, 16:40 ]
Bardzo się cieszę e do was trafiłam

nikomu wcześniej o tym nie mówiłam.Jesteście wspaniałe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!