15 paź 2007, 21:00
To taki smutny dzień............
Jest mi wstyd ,że zapomniałam o Tobie na chwilę , że narodziny Juleczki pochłonęły mnie tak bez reszty że przestałam płakać.Tak to już jest ,że człowiek broni się przed złem, ale ja pamiętam każdy dzień od dwóch kresek po dzień zabiegu.Mówią ,że matczyna intuicja jest nieomylna , to prawda bo już na pierwszym usg czułam ,że coś jest nie tak.Na drugin starałam się nie oddychać , aby mój oddech nie zagłuszał monitora żeby lekarz mógł usłyszeć jak bije ci serduszko.Już nie biło.Dla mnie to był koniec życia, tylko pustka i przeogromny żal.Do kogo? Do siebie , do lekarza , nawet do Pana Boga.Gdyby nie Miłosz nie wstawałabym nawet z łóżka.Nosiłam twoje zdjęcie z pierwszego usg w kalendarzu.Bo tylko tyle miałam , jedyny namacalny dowód Twojego istnienia.Teraz jest ono schowane między zdjęcia Miłosza i Juli.Bo mam przecież trójkę dzieci.
Głęboko wierzę w to co mówią , że Aniołki siedzą na lewym ramieniu mamy i słodko szepczą im do ucha.Kocham Cię moje maleństwo i nigdy nie przestanę.