EVE ja też myślę o tej rehabilitacji tak jak dziewczyny, po prostu upewnić się trzeba czy to potrzebne
kurcze mój Daruś to w kąpieli grzeczniuteńki ale ttttttttffffffffffffffffuuuuuuuuuuuuuuuuu,żebym znów nie zapeszyła, ale ciekawa jestem tego wiaderka
zapomniałam wam wcześniej napisać, że wczoraj odpadła Darkowi pępowina
W KOŃCU
aha i wypisałam Julcię z przedszkola, jestem na nie strasznie zła, miało być tam super, anglojęzyczne, aha akurat, nauczycielkę zatrudnili 3 dni temu dopiero i to jedną a cały personel miał tym językiem operować, żeby dziecko cały czas miało z nim kontakt, po drugie zero WIELKIE jakiejkolwiek nauki, śpiewali te 4 piosenki które Julcia już umiała, zero literek, jakieś głupie rysunki kolorowali tylko, przychodziła do domu zmęczona bo leżakowanie polegało na tym, że dzieci skakały po leżaczkach, normalnie zdziecinniała, zaczęła na wszystko reagować i wymuszać płaczem, mówi że tego nie umie tamtego nie umie, TRAGEDIA!!! ma jeszcze rok do zerówki także wielka tragedia się nie stanie, a w domu nawet sama przez zabawę ją więcej nauczę,no i zostaje kwestia kosztów, płaciłam za 6 godz. w sumie zabawy 500 zł miesięcznie i przychodziła do domu mówiąc że jest głodna
no i się wygadałam...