oj dziewczyny tak czytam nasz wątek i dochodzę do wniosku, że małe dzieci to małe problemy, a jak podrosną to my chyba osiwiejemy
co do brzuszkowego leżenia to faktycznie każde dziecko inaczej się rozwija i niektóre chcę leżeć, a inne nie
moja Wiki chciała, a Tadziu nie chce i też ma jakby kamień na szyi
ale jak się mu robi samolocik, to trzyma, więc nie wiem do końca
ja nadal u Tadzia mam kupki takie jakieś rzadkie-wodniste i przypuszczam, że nadal dostarczam mojemu malcowi jeszcze jakiś alergen, tylko nie wiem jaki
może mi spróbujecie podpowiedzieć co w moim jadłospisie może być uczulającego:
chleb, wędlina, pomidor, mięsko z kurczaka, schabik, rosołek, zupa pomidorowa, żurek, barszczyk, ogórkowa, ziemniaki, jabłko, banan, zielona sałata, okazjonalnie papryka, herbata z cytryną, biszkopty San (minimum paczka dziennie, bo nic innego słodkiego nie mogę), ogórek kiszony, czasem ogórek surowy, czasem fasolka szparagowa, rzadko sałatka owocowa robiona własnoręcznie z owoców z puszki i bananów oraz rodzynek (ale żadnych pomarańczy itp), czasami kisiel wiśniowy
i to właściwie wszystko w moim jadłospisie ostatnio po ograniczeniach
ja tu nic nie widzę, ale może coś przeoczyłam
pomóżcie