Beatka78, mi rano ok 9 dali coś dopochwowo ale co to było to ci nie powiem,później nic się nie działo,nawet się przespałam miałam skurcze ale bardzo słabiutkie dopiero ok 16 zaczęło się coś dziać,tzn skurcze były mocniejsze i intensywne ale u mnie było słabo z rozwarciem po 4h miałam tylko na 3 w rezultacie kazali mi przeć jak miałam na 8 bo już słabło dziecku tętno,urodziłam o 22,45 ,więc zajęło mi to cały dzień ale ty masz już 2 ciążę a wtedy idzie szybciej,wiem,że nie zawsze,że są wyjątki ale zazwyczaj to rozwarcie jest szybsze.No nie wiadomo co ci dadzą na wywołanie,często dają kroplówkę ja jej nie miałam.Przy drugim porodzie zaczęło się samo w domu o 10 o 12 byłam w szpitalu i już było na 6 cm a o 13.50 Gabi już była na świecie.Szybciutko co nie znaczy mniej boleśnie
Każdy poród inny,nie ma co patrzyć jak ktoś miał.Na pewno wszystko będzie dobrze.
[ Dodano: 2007-10-18, 18:28 ]kasi.k,
cudownie,wierzę,że łzy stanęły ci w oczach
ja też jestem "miękka kluska"
a takie chwile pamięta sie na całe życie
[ Dodano: 2007-10-18, 18:29 ]ale dziwnie,dodało mojego posta do poprzedniego a pisałam go na posta
kasi.k, ciekawe czy go zauważysz
[ Dodano: 2007-10-18, 18:30 ]no co jest???