Jak tam dziewczyny wszystko u Was w porządku, rosną wasze kruszynki?
Ja od wczoraj leżę w łóżku i wstaję tylko do ubikacji, dzisiaj już mam dość - mam mdłości, i od tego leżenia bolą mnie plecy. Gin zwiększył mi luteinę do 3 dziennie, no-spę tak samo, ale pocieszające jest to że wczoraj nie miałam żadnego skurczu, czyli powinnam od samego początku iść na zwolnienie, praca z małymi dziećmi w ciąży to jednak nie najlepsze zajęcie. Moja kruszynka urosła i widziałam bijące serduszko, aż mi łezka poleciała. Zaczyna docierać do mnie fakt, że jestem
czyli inaczej 2w1.
Piszcie coś kochane, bo szalenie się nudzę. Może któraś z Was też musi leżeć?