hejka
Gosia spóźnione lecz baaaaardzo szczere
WSZYSTKIEGO NAJ DLA TOMKA
Lucy a to wy w tą niedzielę chrziliście Oliverka?? Jejunciu, a ja ciapa nic nie wiem
WSZYSTKIEGO NAJ DLA NIEGO Z OKAZJI CHRZTU
a proszę cię, jesli możesz to napisz mi czy dawaliście jakąs "zapłate" księdzu?? bo u nas podobno dają 20F, ale ja nie wiem czy to nie za mało
i obowiązkowo wklejaj zdjęcia...
Jasnie Pani a co to za sukienka?? Sama szyłaś?? Daj jeszcze raz namiary na nią
A jak u was chrzcielne plany??
Martucha a jak tam Franio się czuje?? Lepiej już?? Ja pozwoliłam sobie spytac się alergolog o niego i ona stwierdziła, że prawdopodobnie te częste zachorowania są objawem alergii i żebyś może podawała mu mleko hypoalergiczne, a materac, łózeczko itd. spryskała takim specjalnym płynem zabijajacym roztocza (zapomniałam nazwy tego płynu
)...
Madziorka nie mogę się napatrzeć na zdjęcie Leonka w podpisie... jest takie superasne
zycze miłych dni z teściami, baw się dobrze, relaksuj i odpoczywaj mamusiu...
Emilka no alergia jest paskudna ale trudno się mówi i z wiara czeka że moze kiedyś pójdzie precz... a zdjecia dzieciaczków są super
Nati już taki kawaler, a ALusia sliczna dziewczynka
Ilonka gratuluję podjęcia decyzji, na pewno nie było łatwo
a Vinee coraz piekniejsza i taka elegantka
Felicity WSZYSTKIEGO NAJ NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA
muszę przyznac, że macie powera
Zubelek płaszczyk sliczniusi
co do powietrza, to ja w PL notorycznie chorowałam na zapalenie zatok lub górnych dróg oddechowych, miałam wiecznie zatkany nos a najgorzej na wiosnę itp. a w UK jestem 3 lata i zachorowałam tylko raz, a w zasadzie to się tylko lekko przeziębiłam
takwięc mnie powietrze tutajzdecydowanie służy, tam gdzie ja mieszkam jest bardzo nasycone wodą i duuuużo lepiej się oddycha...
Kasia a gdzie ty się podziewasz??? Wszystkie sie ogromnie zamartwiają co z tobą... Nieładnie tak
Julie jak tam przygotowania do roczku Nathanka?? Macie jakies plany imprezowe?? Jakiś pomysł na prezent??
Beatka ciągle trzymam kciuki żeby było juz po...
i dziewczyny, czy wiecie co się dzieje z
Sandrusią ?? Bo na gg ma smutny opis, tzn. "mama zmartwiona, waga dalej spada"
Co się dzieje??
[ Dodano: 2007-10-22, 17:37 ]
a teraz was pozanudzam co u nas
Z alergia Viki raz lepiej raz gorzej... ale powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy, bo cóz innego mi pozostaje? w każdym razie nie dajemy się, nareszcie mamy dobra alergolog która juz baaardzo nam pomogła i mam nadzieję, ze wyciągnie Viki z tej alergii... na razie niestety moje dziecko jest tylko na Bebilon Amino, wszystkie soczki, przeciery i zupki musieliśmy odstawić żeby organizm się "pozbierał"... teraz jest lepiej, a raczej było, bo po szczepionce Viki znowu wysypana
ja myslałam ze to uczulenie na herbatkę z dzikiej róży a tu alergolog mnie oświeciła, że każde obnizenie odporności (sczepionka, katar itd) = wysypka
W każdym bądź razie moje dziecko niewiele sie alergią przejmuje i szaleje na całego... Daje nam szczerze mówiąc niexle popalić,a my po dniu z nią padamy na twarz... Nie wiem skąd bierze ta energię, ale co trochę musi się dziac coś wkoło niej, ciągle coś nowego, wszystko musi dotknąc, spróbowac, krzyczy jak się złości, gada jak najęta... No po prostu masakra... Teraz chce na zmianę siedziec lub stac,do tego nie moge jej nawet na sekunde spuścić z oka, bo w sobote omało sie nie sturlała z łóżka a wczoraj jak siedziała chciała sięgnąc po zabawkę i nie wyhamowała i walnęła główką w ścianę
Do tego zaczyna podnosic dupsko do góry, więc wnoszę że powoli zabiera się za raczkowanie...
[ Dodano: 2007-10-22, 17:49 ]
Wizyta u tesciów masakra. Codziennie mi nerwów musieli napsuc swoimi wymysłami i uwagami w stylu: "ty rób Viki mleko, bo Robert musi się z powrotem nauczyć, przeciez tyle was nie widział"
"Viki musi juz jeśc jakies zupy i mięso, nie słuchaj lekarzy"
"Viki, to rozpieszczona małpka"
itd.
Wymysliły, ze nalezy jej nagrzewać brzusio więc co noc wkładały jej prawie goraco szmatkę pod Pampersa
, ze Viki jest nadpobudliwa i niespokojna wiec nalezy jej spalic różę
, a tak wogóle to natrzec ją od góry do dołu aloesem bo leczy (nie wazne że jest tez silnie uczulający)
A kuzynka Roberta (baba 40-letnia) wraz ze swa córką (13-letnia) zachowywały się jakby Viki była zabawką... Dosłownie wyrywały ją sobie z rak, porównywały do swojego psa (a jak Frigo był maly to tez miał ciemna sierśc a teraz mu zjaśniała), zrobiły Viki kucyka na czubku głowy i cieszyły się że ch pies ma taki sam kucyk...
Normalnie, każdego dnia wstawałam z modlitwą na ustach by ich nie pozabijać
O komentarzach na mnie już nie będe pisać, bo kolejny raz się denrwowac nie warto...
[ Dodano: 2007-10-22, 17:50 ]
no i sobie ponarzekałam tradycyjnie imi od razu lepiej