jejku to już 9 miesięcy minęło - więc Joasia jest na świecie tyle samo ile była w brzuchu hihi ale te 9 miesięcy zleciało mi znacznie szybciej niż te w ciąży
Ale ja się denerwowałam tą wizytą u okulisty. Bałam się, że Joasia zacznie się drzeć i jej nie uspokoję. Na szczęście nie było tak źle bo przed tym badaniem dna oka pielęgniarka zakropliła jej oczy najpierw kroplami znieczulającymi a dopiero potem tymi właściwymi. Niestety na lekarza czekałyśmy koszmarnie długo, potem okazało się , że zgubiła się nasza karta i znów czekanie, a ja sama byłam i bez wózka, Joasia ze zmęczenia to już padała ale zasnąć nie mogła bo tam hałas. Wreszcie po kilu godzinach byłyśmy po wszystkim i badanie wyszło OK
i żadnego zeza nie ma
Potem jak włożylam małą do fotelika w samochodzie to zasnęła od razu już podczas zapinania pasów, a zwykle wtedy się najbardziej wścieka. No i do pracy się spóźniłam
Ale cieszę się, że już mamy to z głowy
eve gratulacje dla Jagódki
taka zdolna ta twoja córcia
fasolka, moni ja też jeszcze karmię piersią 2-3 razy dziennie + w nocy, dodatkowo Joasia je kaszkę na śniadanie i na kolację, 2xdziennie owoce, 1 obiadek i czasami chrupki, biszkopty itp a ostatnio dałam jej pierwszy raz kanapkę z masłem i szynką tak startą nożem (bo moja panna nie ma jeszcze ani jednego zęba) - BADZO jej smakowało
żłotka narazie nie daję, bo mała po tym wymiotowała i lekarka poradzila nam , żebym teraz spróbowała dać samo żłotko na miękko ( nie w zupce na twardo) i zobaczyła co będzie. No i jutro mam zamiar dać Joasi biały ser na śniadanie - już kiedyś dałam na spróbowanie i jadła
, pomidora też wcina.