Witam rankiem,
asiam_26
Ja też od świtu urzeduję bo mała wstała mi po 5tej i mieliśmy "awarię", to znaczy tony kupki która przesiąkła śpioszki
Normalnie bym ją nakarmiła i położyła by dalej drzemała ale przy tych kombinacjach z przebieraniem Milenka mi się wybudziła i koniec spanka, dopiero teraz ją ululałam bo padnięta była
Ale u mnie za okienkiem nieciekawa pogoda, chyba dzisiaj podaruję sobie spacerek choć staram się codziennie małą dotleniać, wczoraj prawie 2 godziny chodziłam w głąb lasu więc nadrobiłam za dzisiaj.
Wogule dzisiaj jakoś sennie
Dobrze że wieczorkiem podgotowałam sobie obiadek to dzisiaj troszkę luzu w tej kwestii.
Jutro jedziemy na urodziny mojego dziadka który kończy 80 lat
, zaproszenie dostaliśmy już 2 tygodnie temu i wtedy powiedziałam że raczej nie przyjedziemy bo mój pracuje ale jednak ma wolne i będzie niespodzianka bo nikt nie wie że będziemy
Zjedzie się cała wielka rodzinka i na pewno ucieszą się z naszej wizyty bo niektórzy Milenki kilka miesięcy nie widzieli. Dodam jeszcze że moja babuszka (76 lat) przygotowuje wszystko sama - obiad + poczęstunek dla swojej około 20 osobowej familii, do tego sama wypieka torty!! Mimo że ma kłopoty ze zdrowiem to nigdy o nich nie mówi tylko działa jak rakieta i nikt jej nie może zatrzymać (przykład: wchodzi po drabinie na dach domu i obcina suche gałęzie bluszczu, na święta całe podwórze dekoruje lampkami: są choinki, renifery, sanki, sople - jej kompozycji a potem bierze udział w konkursie na najładniej przystrojone podwórze, latem sadzi tony kwiatów że można się poczuć jak w raju i sama je pielęgnuje, prowadzi własną działalność handlową (lumpex od 13 lat), jeździ rowerem po zakupy, kosi kosiarką itp. itd. duży by opowiadać, w każdym razie cudowna, ciepła i kochana kobieta
Teściowa
Jutro chyba ją spotkam, i tak jakoś mi się nie chce bo ostatnio dała popis na maxa jak u niej byliśmy. Dodam że ogólnie jest okej - pomaga nam, troszczy się, zawsze napisze smsem coś miłego itp. ale ostatnio okropnie mnie wkurzyła
Powód pierwszy - przyjeżdżamy, dziecko nie oswojone z nową sytuacją, a ona rozściela na podłodze koc i od razu je na niego kładzie, dziecko w płacz
Ja jej mówię że musi się oswoić, przyzwyczaić a nie tak od razu na podłogę
Powód drugi - przyniosła małe biszkopty i pyta się czy dać Milence, ja jej mówię że takich malych jej nie daję bo się krztusi, patrzę a ona pyk i dziecku do ręki
Oczywiście mała całego wzięła do buzi i zaczęła kaszleć, a ta wsadziła palca (przecież jak już ja swoim chyba raczej mogłam??) i dziecko się rozpłakało
Powód trzeci - spytała się czy chcę coś do picia, ja mówię że kawę rozpuszczalną (wie że ją lubimy) a ona że ma tylko sypaną
No ludzie raz na jakiś czas przyjedziemy to nie może kupić?? Jak ona do nas przyjeżdża to jej sypanych mamy aż kilka do wyboru.Chyba następnym razem przywiozę swoją
Więc poprosiłam o herbatę (było chłodno więc myślałam o cieplutkiej) i się zdziwiłam bo przyniosła mi chłodną
Potem zaserwowała sałatkę, to znaczy położyła na stole + talerzyki na kupce, sama sobie nałożyła (tylko sobie!!!), stanęła i zaczęła się delektować i wyskakuje z tekstem "A Ty czemu nie chcesz mojej sałatki spróbować??". Jeju ja to bym najpierw gościom nałożyła i podała, a potem dopiero sama jadła
Powód czwarty - wywołała sobie zdjęcia Milenki które wysłałam jej e-mailem i daje nam oglądnąć żebyśmy sobie wzięli jakie chcemy a my na to że to Mamy zdjęcia i niech tu zostaną a ona - uważajcie - "To nie moje dziecko to po co mi tyle zdjęć"
Powód piąty - Milenka jadła chrupeczka i przypadkiem ciapnęła na jej kanapę, teściu mówi nie przejmujcie się babcia posprząta (hihi) na to ona oburzona "Ja nic nie będę sprzątać, jak chcesz to idź po szmatkę (do swojego męża)!!"
W dodatku ciągle wychodziła na papierosa
a małą może raz na rękach miała i to na chwilę tylko bo komuś "podrzuciła"!!
Dziwnie się wtedy czułam i jutro aż nie chce mi się zajeżdżać