wcale nie musi tak być DOMI nie po to wychodziłyśmy za maż, zakładałsmy rodzine,zeby teraz same o nia dbac..
kurde ja tez trafiałam...ostatnio wogole z A. nie umimy ze soba rozmawiac..mamy inne cele, inne zainteresowania, czego innego chcemy od zycia i po co mi to było..po to zeby teraz siedziec sama z dzidzia w domu, bo mu akurat wypadł mecz , bo graja jego koledzy i w nonono to ma ze w domu ma swoje obowiazki, bo wazniejsza jest jego przyjemnosc, a gdzie czas na moje przyjemności..ja całymi dniami dbam o dom, o nasza córke, o niego a on, niczego nie docenia...
Przestało byc miedzy nami dobrze...jak na jakis czas sie nasze stsunki polepsza, to zaraz na nowo wszystko sie wali...jestem egositka, ze pomysle o sobie??ze chce tez czegos dla siebie??dla niego na pewno, bo nie raz słysze ze jestem samolubem bo cos tam..albo chamem, bo cos tam...co nie jest po jego mysli, wtedy kiedy sie sprzeciwie, kiedy powiem mu nie, nie mozesz, nie chce zebys mnie zostawial, nie chce siedziec sama!!