a Mili znow spika, ciekawe jak teraz długo..i obyło sie bez lulania..ale cos mi sie wydaje ze znow tak jak tatus, drzemka poobiednia mile widziane...
ja pranie cały czas susze juz w domu, ost jak było ładnie wywiesiłam na dworze, tzn na suszarce balkonowej i co...i sadzy mi tyle naleciało na pościel, ze myslałam, ze mnie kur...chwyci...wiec juz
bede popełniac tego samego błędu..