cześć - ja rannym ptaszkiem??
nie mam nastroju, wstawałam dziś do Lilki z 6 razy - LEWĄ nogą

ten porąbany smoczek nie wiem o co jej chodzi, wcześniej zasypiała z nim, potem wylatał

i spała normalnie a teraz, mama mama i stęka lub tak zmusza się do płaczu (przez sen)... nawet nie wiem kiedy tak zaczęłam wstawać zamiast odpuścić sobie... Bartek w ogóle nie słyszy, on nie słyszy swojego budzika nawet, ja muszę go szturchać

ostatnio pytam na co czeka kiedy tak dzwoni budzik a on nie reaguje, to mi powiedział, że mu się śniła grająca marchewka i nie chciał jej wyłączać
termin blisko - ale tak czy siak daleko - ludzie myślą, że na dniach taki brzuch mam - a ważę mniej niż z Lilą

a to jeszcze 4-5 tygodni w najlepszym wypadku
idę na kawkę...
mój mężunio i Daniel oddają krew, bo ich dziadek leży w szpitalu i ma silną anemię, ale nie dadzą mu krwi bo jest mało A RH-, musi najpierw ktoś z rodziny oddać (Daniel i Bartek mają taką grupę)- zresztą nie znają przyczyny, choroby - w tym wieku (ma 86 lat) to wszystko nazywa się starość...
nie stękam już bo tylko sączę jadem...