Zbliża się Dzień Zmarłych i chciałam zapalić tu u nas świeczke dla 5-letniego Kubusia który utonął podczas "białego szkwału" na Mazurach to synek naszych przyjaciół.
Nie da się opisać tego bólu i tragedii kiedy matka widzi reanimacje swojego dziecka a potem słyszy tą straszną wiadomość, że jednak nic nie dało się zrobić, po czym 3 godziny siedzi przy synku i głaszcze jego główkę. A jak dalej żyć kiedy każda zabawka, ubranko i każde miejsce w domu i tam gdzie przebywał Kubulek przypomina o jego istnieniu i jak dalej żyć kiedy jego malutka siostrzyczka słysząc jakiegoś chłopczyka woła ze Kubuś na nią czeka i ona do niego pędzi z nadzieją...a rodzicom serce rozsypuje się na kawałeczki
Pozwoliłam sobie o tym napisać, bo cały czas również my ich przyjaciele przeżywamy tą tragedię i po prostu chciałam zapalić dla ich syneczka [*] [*] [*]