A ja od pierwszych dni Wanesskę uczyam samodzielnego zasypiania! Ani razu jej nie lulałam do snu! Po jedzeniu bekanie i wyrko. najpierw się sprzeciwiała, ale nuciłam jej melodyjki, głaskałam główkę i policzki, mówiłam csziiiiiiiii i jakoś zasypała. Coprawda budziła się na początku dość często, ale po jakichś 3 tygodniach juz nie było problemu!! Było cięzko na początku, ale to zaprocentowało!Warto się pomęczyc na początku, zeby potem było lzej. Teraz jak juz po jedzonku kładę maą do łózeczka ona odrazu odpływa
W dzień ona tez sama usypia, zazwyczaj zjada butlę i od razu "po zawodniku"