31 paź 2007, 14:04
A ja sobie wypiłam cappuccinko! Siedzimy dzis w domku- pogoda blee... A jak mąż wróci to ja wybywam, a potem po mnie przyjadą z Zuzą. Mimo tej pogody bardzo chętnie pochodzę po sklepach. A przede wszystkim muszę kupić zaproszenia na chrzest!
szczako, oj zleci, zleci! Mnie na początku też się wydawało,że to kupa czasu. Jak brzuszek rósł to mnie zadziwiało,że tak szybko leci. Ale znowu na koniec to narzekałam,że już chcę, bo już nie mogę się ruszać, a tu czas jakby się zatrzymał!