hej.
[*][*][*]dla wszystkich aniołków małych i dużych
Ja nie wchodziłam na kompa w ogóle tylko wieczorem z M chwilę na skypa pogadałam ,
Zuza ciągle miała 39.5 gorączki,zbijałam czym sie dalo,ciężko było,3 noce okropne.Wymiotowała,czyściło ją,nic nie jadła no i ta gorączka.Wulkany ropy na gardle nie pozwalały jej jeść.
Dziś już troszkę lepiej,noc przespana
Mi trochę lepiej.
Bardzo mi przykro bo nie byłam na cmentarzu,mam tu masę bliskich i nie mogłam im świeczki zapalić.Wszyscy mieli zajęty dzień i nikt nie mógł posiedzieć mi z dziećmi,nawet nie śmiałam prosić
Widzę,że kolejne panie się do belfastu wybierają
My już kaskę na mieszkanko dziś załatwiamy i M już będzie miał i dzis lub jutro idzie do agencji
Ja już mam ciuchy przygotowane do wyjazdu,tylko nie mam w co pakować
Papiery pozałatwiać i spadać
W końcu bym sie piwa napiła
Prawdopodobnie pojadę z koleżanka,która narazie będzie u nas mieszkała więc do piwa będzie nas więcej
M miał już pierwszą wizytę u lekarza bo mu się inhalator skończył na astmę,wiadomo,że dali mu inny ale mam nadzieję że pomaga.Zmierzyli mu ciśnienie i puls
Fajne foty wszystkie
I najlepsze życzenia dla Wszystkich solenizantów



