halo!
hej.
[*][*][*]dla wszystkich aniołków małych i dużych
Ja nie wchodziłam na kompa w ogóle tylko wieczorem z M chwilę na skypa pogadałam ,
Zuza ciągle miała 39.5 gorączki,zbijałam czym sie dalo,ciężko było,3 noce okropne.Wymiotowała,czyściło ją,nic nie jadła no i ta gorączka.Wulkany ropy na gardle nie pozwalały jej jeść.
Dziś już troszkę lepiej,noc przespana tylko Zuza strasznie chrapie ,chyba przez migały Po niedzieli załatwię laryngologa.
Mi trochę lepiej.
Bardzo mi przykro bo nie byłam na cmentarzu,mam tu masę bliskich i nie mogłam im świeczki zapalić.Wszyscy mieli zajęty dzień i nikt nie mógł posiedzieć mi z dziećmi,nawet nie śmiałam prosić mimo,że 3 dni chleba nie mam ale zaraz ma przyjść koleżanka to wyskoczę do sklepu
Widzę,że kolejne panie się do belfastu wybierają
My już kaskę na mieszkanko dziś załatwiamy i M już będzie miał i dzis lub jutro idzie do agencji
Ja już mam ciuchy przygotowane do wyjazdu,tylko nie mam w co pakować
Papiery pozałatwiać i spadać
W końcu bym sie piwa napiła a tu nie mam jak i z kim
Prawdopodobnie pojadę z koleżanka,która narazie będzie u nas mieszkała więc do piwa będzie nas więcej
M miał już pierwszą wizytę u lekarza bo mu się inhalator skończył na astmę,wiadomo,że dali mu inny ale mam nadzieję że pomaga.Zmierzyli mu ciśnienie i puls podjarał się bo w polsce tak nad nim nie skaczą Mam nadzieję,że uda mi się znaleść tam jakiegoś polskiego lekarza do dzieci wolałabym,bo M się dogada ale on pracować będzie a ja powiem tylko hi
Fajne foty wszystkie
I najlepsze życzenia dla Wszystkich solenizantów ostatniego czasu