hejka kochane
lidzia fajne fotki. pysia super hihi
wczoraj juz nie wpadlam...
wrocilismy pozno, bylismy w centrum, pod shopping center byla imprezka dla dzieci... zakonczona fajerwerkami hihi
byly gwiazdy boig brother, pilkarze i takie tam pierdoly. nas to niewiele interesowalo. czekalismy na final hihi
leos nie spal w ogole.. od 14-tej a owa impreza byla o 18-19, zdrzemanl sie na chwile ale wybuchy go ubudzily
najlepsze ze caly czas byl poogdny usmiechniety, kochany na maxa
potem jeszzxze wstapilismy do kilka sklepow bo w czwartki shopping do 21-ej hihi kupilam mu kolejne kapielowki, czapki dla siebie tzn oddam siostrom bo w tym sezonie juz nabylam 3
ale sa okazje i zal nie kupic co nie?
no i jeszcze kupilam mu sliczny pulowerek hihi tez okazyjnie hihi
po zakupkach jeszcze poszlismy cos zjesc... i na solarium..
i tak dotarlismy do domy przed 22 a nasz maluch caly czas byl zywy, aktywny, szczerzacy dziasleka.. hihi dopiero przed samym domem usnal.. i juz go nie budzilismy na kapanie, bo zal mi go bylo po caly dniu wlasciwie nieprzespanym hihi
a tam.. nic mu nie bedzie.. to dopiero jego drugi raz bez kapania hihi
a dzis rano nie wiem o ktorej sie obudzill.. ja wstalam o 10.30 ale wczesniej juz slyszalam jego gaworzenie.. lezal spokojny, slodki jak zawsze hihihih
no to dosyc tez wychwalania hihi
zbieram sie zeby wyjsc zanim sie sciemni hihihihih