dziewczyny super zdjęcia maluchów, wszystkie są prześliczne
i ja też dołączam się do łysolków, bo właśnie ze szczotki zaczynam zbierać coraz więcej moich kudełków, nie dość że dzieci mi wyrywają, to i te hormony przeciwko mnie
ja oczywiście w biegu... probuję napisać coś przez łapki Wiki, która chce właśnie rysować kółeczka na komputerze, to jest prawdziwa sztuka, tym bardziej, że jeszcze klawiaturę atakuje mały króliczek w rękach Wikusi
powiem wam, że jednak inne miejsce dla dzieci niż domek wywołuje małe problemy
dziś np. z Tadziem musiałam się kąpać w dużej wannie (bo po wczorajszej aferze wolałam nie ryzykować w szafliku), a z Wiki musimy kombinować, bo nie mamy krzesełka do karmienia i trzeba wymyślać różne rzeczy, żeby ją utrzymać na miejscu
na szczęście pogoda dopisuje, dziś było słonecznie, choć trochę chłodno
specjalnie nie zapędzamy się na górskie szlaki, bo Tadziu za mały, a poza tym to jego pierwsza tak poważna zmiana klimatu
a ja dziś zaszalałam i wyszłyśmy ze sklepu z Wikusią z torebkami, tzn. moja córcia jeszcze oprócz torebki musiała mieć plecak na króliczka, ale akurat jest fajny i w przyszłości bardzo jej się przyda na krótkie wycieczki (pasuje na nią teraz, a i dla mnie jest OK, więc może mi kiedyś pożyczy)
poza tym mój ślubny namawia mnie od 2 dni na bieliznę, ale ja jakoś nie jestem chętna, bo teraz byłaby dobra, a po zakończeniu karmienia co? wolę poczekać i wtedy niech mi kupi
no kończę, bo moja gwiazda się obraziła, że odpycham jej łapki z klawiatury
do usłyszonka i miłej nocki