Witajcie robaczki,
co tam u Was ciekawego?
ja wczoraj nie miałam neta, bo awaria była, jakas puszka pękła i zalało cosik tam, ale naprawili i jest oky, ale za to za cholere nie mogłam wejśc na TT
dziś na szczęście się udało
Emma, witam wśród nas, córa śliczną, no rewelacyjna dziewuchna!
asika, widzę że dalej szalejesz z zakupami, a dywan super
aVe, skrabie głowa do góry, pierworódki często ruchy czują opiero kole 18-20 tyg. bo na początku są one tak delikatne, że prawie nie wyczuwalne, spokojnie i na Ciebie przyjdzie pora
, ja nie jestem pewna czy coś czuję, wczoraj w pewnym momencie coik mi się zdawało, ale głowy nie dam uciąc... spokojnie czekam kiedy i na mnie przyjdzie pora i synu da matce po żebrach
a jak się wda w ojca i piłkarz będzie, to oj ciężko będę miała, bo mój mężu to był świetny piłkarz, do tego napastnik i masę bramek pukał
a jeśli o męża chodzi, to ależ mój mnie wczoraj ku.... no masakra!! nie pamiętam kiedy ostatnio miałam na niego nerwa, a wczoraj to tak dowalił, że aż się poryczałam (nie widział)... noi oczywiście na koniec jego wrzasków walną focha i zero gadki - nie to nie se pomyślałam, cały dzień na niego czekałam jak głupia a on mi taki numer robi
ciekawe jak się będzie dziś zachowywać jak wróci z pracy, bo teraz jest tak, że jak ja wychodze to on jeszcze śpi, a jak ja wracam to go jeszcze nie ma, przyjeżdża kole 22.30
a w pracy ok, dziewczyna w porządku, młodziutka - koleżanka mojej przyszłej bratowej
, w tym roku maturę zdawała, ale sympatyczna, pojętna i fajnie się z nią gada tak, że nie ma źle - ufff
wszyscy się mnie pytali gdzie ja mam brzuch
, gdzie ja to dziecko chowam a ja im na to, że synuś jej mamusin i nie pokaże hehe...
ale czuję, że zaczyna mnie wybrzuszac, od soboty pobolewał mnie dośc konkretnie brzuch (nawet bardzo i momentami nieprzyjemnie) i chyba synuś chce się w końcu światu pokazac
, dziś już tak nie boli, prawie wcale nie boli, od czasu do czasu zakuje, ale jest ok...