Och ja to już tych upadków mojej Oli mam wiele za sobą zaczęło sie tak samo jak miała 6 miesięcy to spadła mi z łóżka byłam przerażona płakała strasznie ale nic jej nie było,teraz jak nie ma guza na głowie to jest święto
albo idzie nie patrzy i uderzy w drzwi, ścianę, kant stołu albo spadnie z krzesełka łóżka
bo ona to taka pełna energii skacze biega nawet nie wiem kiedy to się dzieje, wczoraj też leżałam z nią na łóżku ona leżąc sięgała po zabawkę z podłogi i fiknęła uderzyła o klocka i szrama gotowa wygląda jakby pod kombajn wpadła
bo jeszcze się zadrapała i ma takie czerwone pręgi wiec naprawdę takich upadków mamy wiele nie jestem w stanie jej upilnować taka z niej dzikuska
no wiec jak nic się nie dzieje nie ma wymiotów czy większego płaczu to nic nie robie bo chyba takie upadki to nie tylko specjalność mojego dziecka????