

Cieszę się, że się troszkę lepiej czujecie! Nie zmieniajcie jednak trybu zycia i odpoczywajcie jak najwięcej!Jestem z wami duchem kochane lutowianki!
A ten napój Tagar pobudził moją wyobraxnię i chyba zaraz sama sobie cos takiego nagotuje:) Kiedyś moja psiapsióła zrobiła mi prezencie pomarańcze, w którą powbijane były goździki jeden przy drugim na całej powierzchni. Wiecie jak to niesamowicie pachniało? Własnie taki ma cel, pochłania inne zapachy a samo daje bardzo intensywną woń, póki nie uschnie.Stawia sie na półce i się wącha:) Super sprawa!pewnie podobnie pachnie do tego napoju! Musze go sobie koniecznie zrobić

A ja dalej biegam na uczelnie, zaliczam ile mogę, żeby nie mieć zaległości, pisze prace mgr, robię w firmie męża marketing (+PR,HR,reklama).Chodzę do szkoły rodzenia, ale nie mam czasu na tygodniu ćwiczyć oddechów. Może bliżej świąt to opanuje. Poza tym wszystko u mnie dobrze, czujemy sie z dzidziulkiem bardzo dobrze i mam nadzieje, że tak już dotrwamy te ostatnie 10 tygodni

Buziaki