Awatar użytkownika
Kinga_łódź
4000 - letni staruszek
Posty: 4985
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:50

07 wrz 2007, 10:34

A ja mojemu mężowi truję od 2 lat żeby rzucił palenie i co bezskutecznie :ico_placzek: Ile było kłótni, ale już nie chcę się kłócić tylko ciągle przypominam, że obiecał. Może w końcu zmądrzeje. Najpierw ograniczył jak staraliśmy się o dzidziusia byłam bardzo szczęśliwa bo od tego niedużo do rzucenia, obiecał, że jak zajdę w ciąże to rzuci... nie rzucił, później powiedział, że jak się Niunia urodzi to rzuci i co... nie rzucił :ico_placzek: On chyba po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego jaką przykrość mi robi :ico_placzek: Nie pozwalam mu palić w domu, i mam nadzieje, że w końcu znudzi mu się to wędrowanie na dwór bo to strata czasu, zawsze to 5min mógłby pobyć z córką ze mną, bo całe dnie go nie ma w domu...
Ale cały czas mam nadzieję :ico_sorki:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

03 lis 2007, 14:24

kinga... moj maz tez mi obiecywal ze jak urodzi sie wiktorek to rzuci palenie... i co ? synus ma prawie 3 lata... a maz pali(...) dalej... a w zasadzie pali :-D l...teraz, przy drugiej ciazy juz mu nie podarowalam :-D ... od prawie miesiaca moj A nie ma papierosa w ustach...palil wiele lat...i wcale nie bylo mu ciezko pozegnac sie z papierosem... malo tego...nie potrzebuje zadnego "zastepstwa"... tabletek antynikotynowych(plasterkow, gum..)... nie zastepuje tez glodu tytoniowego jedzeniem... jestem z niego naprawde dumna... mam nadzieje ze wytrwa w swoim postanowieniu...
wiem, ze samo moje gadanie o rzuceniu by tu nic nie pomoglo... najwazniejsze jest aby osoba palaca sama chciala pozbyc sie tego nalogu

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

03 lis 2007, 14:31

MONIKAB fr pisze:od prawie miesiaca moj A nie ma papierosa w ustach...palil wiele lat...i wcale nie bylo mu ciezko pozegnac sie z papierosem... malo tego...nie potrzebuje zadnego "zastepstwa"... tabletek antynikotynowych(plasterkow, gum..)... nie zastepuje tez glodu tytoniowego jedzeniem... jestem z niego naprawde dumna... mam nadzieje ze wytrwa w swoim postanowieniu...



:ico_brawa: :ico_brawa: :ico_brawa: :ico_brawa: :ico_brawa: :ico_brawa: :ico_brawa: dla mężulka :ico_brawa_01:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

03 lis 2007, 14:49

kwiatunio, tez sie niesamowicie ciesze.... :-D :-D :-D chyba jeszcze bardziej od niego :-D
palenie papierosow cale szczescie nie jest juz " w modzie" i cale szczescie w coraz wiekszej ilosci lokali jest po prostu zabronione :-D

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

04 lis 2007, 15:04

MONIKAB fr, gratulujetylko u mnie gorzej-meza nie mam wiec jego nie odzwyczajam.ale cala reszta pali-5 doroslych osob.i to ciezko tak powiedziec-nie pal wszystkim :ico_placzek:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

04 lis 2007, 17:28

dorotaczekolada... faktycznie ciezka sprawa zeby 5 osob naklonic do rzucenia palenia... mi sie wydaje, ze niestety proszenie nic nie pomoze... chyba najwazniejsze aby rodzinka sama chciala rzucic ten nalog.... :ico_noniewiem:
a moze istnieje jakas szansa na to ze sie po prostu wyprowadzisz z dzieciatkiem z domu...
jesli nie na wlasne mieszkanko to ... moze do dziadkow... ciotki...

a dodam jezszcze ze palil kiedys moj dziadek (ok 40 lat) moj tata (ok 20)... i obaj rzucili palenie... wiec chyba jednak mozna...
trzymam kciuki za twoja rodzine...

Awatar użytkownika
pachuc1979
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 43
Rejestracja: 26 wrz 2007, 11:44

21 lis 2007, 17:45

Odzwyczajanie siebie czy kogokolwiek jest bardzo trudne i chyba mało skuteczne, jeśli nie ma wystarczającej motywacji, a tą bywa niekiedy tylko choroba.... Ale że nie jest to jakieś widzimisię tylko poważne uzależnienie uświadomiłam sobie tak naprawdę oglądając jakiś program dokumentalny na Planete o mechanizmach rządzących przemysłem tytoniowym.
A słyszeliście może o rewelacjach z rodzaju dodawanie narkotyków czy innych substancji uzależniających do papierosów? Może i nie dziwne że potem trudno je tak z dnia na dzień odstawić, choć niektórym się to udało :ico_brawa_01:

dorotaczekolada
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6769
Rejestracja: 11 mar 2007, 10:39

21 lis 2007, 17:52

MONIKAB fr, niestety wyprowadzic sie nie moge.jestem sama z maluszkiem.moi rodzice zajmuja sie nim gdy parcuje. dziadkow nie mam-babcia mieszka z ciocia. nie mam warunkow zeby sie samam utrzymac.wiec musze mieszkac z rodzicami...

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

21 lis 2007, 18:11

dorotaczekolada... tak, rozumiem twoja sytuacje... w takim wypadku pozostaje niestety tylko prosic rodzine aby rzucila palenie... :ico_noniewiem:
a moj maz w dalszym ciagu nie pali :-D :ico_brawa_01: w przyszlym tygodniu przyjezdza do nas PALACY tesc... to oznacza u niego ODWYK, juz my sie postaramy aby nie wzial papieroska do buzi... a przynajmniej u nas w mieszkaniu :-D

Wróć do „Ogólnie o zdrowiu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość