Ja pierwsze "basy" poczułam ok 17tc, a później do 20 w zasadzie nic, później to już szalała jak zając... Kaska u nas to raczej, nie chodzi z tym seksem o to, że On się boi, że coś mi zrobi, bo szczerze mówiąc przed ciążą to on mnie zapewniał, że można będzie się do końca normalnie kochać i to w niczym nie przeszkadza, ale jak już brzuszek się pojawił, to On nagle stwierdził, że psychicznie go to przytłacza
i myśl o tym, że tam jest nasze dziecko sprawia, że On się nawet nie jest w stanie "nekręcić" po prostu nie może i już, ale twierdzi, że nie przeszkadza mu to i akceptuje ten stan w pełni, więc nie martwię się... teraz już jestem na tyle duża, że nawet nie mam ochoty na żadne figle
jeszcze będzie na to czas...
...właśnie wróciliśmy ze spacerku, poszliśmy nad naszą rzeczkę, piesia się tak wyszalała, że ho ho, nie można jej było zatrzymać biegała po krzaczorach
taki nas sentyment dopadł jak sobie siedzieliśmy nad wodą-masę czasu jako dzieci spędzaliśmy tam bawiąc się do zmroku, latem pływało się dotąd aż się usta zrobiły sine... teraz nasze dziecko będzie tam spędzało czas-coś pięknego...
a jak nas nie było to był listonosz znowu z jakimś ciuszkiem i teraz będę musiała po 18 zasuwać na pocztę, a wcale nie mam blisko...