witajcie ciezaroweczki....
ale sie spisalyscie..... od rana pewnie przy kompie????
hihi
ja niedawno wrocilam , bo jeszcze poszlam sobie do personlanego o macierzynskiem porozmawiac, bo tak jak obiecywalam w tym tygodniu biore sie za zalatwianie tych formalnosci hihi
smiesznie bylo , bo przez to , ze przed umowa pracowalam dla nich rok przez agencje pracy to wszystkim sie wydaje , ze ja dla nich juz dlugo pracuje i bez podejrzen mowila mi o macierzynskim itd..... a tutaj jest tak, ze aby uzyskac macierzynski od pracodawcy to musze dla niego przepracowac 26 tyg do 15 tygodni przed terminem poordu... a ja pracuje przeszlo 2 miesiace,,, ale okazalo sie , ze to wcale nie jest takie pewne i byc moze dostane od nich macierzynskie.... w sumie kasa ta sama... a ja myslalam, ze od pracodawcy placa 90% wynagrodzenia przez cale 39 tyg... a to tylko przez 6 tyg czyli jak z panstwa,. a potem przez 33 tyg juz mniej... ale spoko gdyby sie udalo bezposrednio od p;racodawcy, bo wtedy uniknelabym tego wloczenia sie po "urzedach" i wypelniania dodatkowych formularzy hihi
no i po tym macierzynskim platnym czyli 9 miechow... mam jesczze 3 miesiace bezplatne... w sumie rok... a potem to juz musze wrocic do pracy, jesli chce oczywiscie.. a ja chcialabym,.. tylko musze wymyslec jeczze opieke nad maluszkiem... hihi ale jesczze czasu sporo do tego... hihi
tylko jeszcze nie wiem jak z urlopem.... powiedziano mi, ze chyba mi sie nie nalezy caly skoro nie przepracuje roku... ale wydaje mi sie , ze to jakas pomylka... w piatek mam tam pojsc jeszcze raz i juz bede wiedziala wszystko.... hihi
ufffff no to pierwszy krok za mna.....
sorki jesli was wynudzilam.. moze powinnam wspomniec o tym na Poloni , bo tam laski bardziej w temacie.. ale moze nasza Lucy cos podpowie... bo ona juz zorientowana na maxa w tym temacie.... A Lucy co ty tam porobiasz w tym hotelu???? nie przemeczasz sie??? 10godz na nogach???? w restauracji moze????
wredne masz tam te Polki... to przykre ze czesto za granica trafia sie na zazdrosnych i niezadowolonych rodakow.....
zalosni sa dla mnie.... wydaja sie jkaby za kare tu siedzieli....
a niestety nasz narod lubi narzekac juz nawet dla zasady....
ja jestem zadowolona... choc ani ja ani adas nie mamy ambitnej pracy,ale za ciekawsza prace w polandzie ciezko byloby nam zyc normalnie hihi....
co prawda mamy mieszkanie w Polsce.... ale to wciaz niewiele... bo za cos trzeba sie utrzymac.... gdyby nie ten wyjazd to do dzis splacalibysmy kredyt mieszkaniowy i w pespektywie mnielibysmy jesczze ok 20lat hihi
dla mlodych ludzi start w kraju jest bardzo trudny,,, a w ogole juz niewyobrazam sobie wychowywania dzieci.... podziwiam was, ze stac was na te wszystkie wyprawki i kosztowne zakupy dla maluszka.... to neizly wydatek.... tutaj rzeczywiscie standard zycia jest wyzszy... lajtowe podejscie do zakupow... ale oczywiscie nie to jest najwazniejsze w zyciu.... jestesmy bardzo sczesliwi i nie pedzimy za pieniadzem..pracujemy ile trezba i jest ok hih a wolny czas zawsze razem spedzamy choc za rodzinka zawsze tesknimy i znajomkami z polski....
czesto jednak odwiedzamy sie nawzajem.... w tamtym roku jedna kumpela z polski wraz z dziecmi blizniakami i mezem przeprowadzila sie do anglii i odiwedzamy sie regularnie co kilka weekendow.... i jest milo..... hihi
ale sie rozgadalam ze hoho.... ale tak jakos watek zlapalam....
nie przejmujecie sie tymi zlosliwymi komentarzami na wasz temat.... "zyczliwe" kolezanki z pewnoscia zazdroszcza wam odmiennego stanu , bo teraz cala uwaga skupia sie na was i waszym brzuszku.... hihi i pewnie to wkurza je najbardziej....
Asia gratuluje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wielka jestes na maxa!!!!! udalo ci sie!!!!!! hihi
boze a co u nas sie dzieje za oknem???? sypie,leje.... masakra....
a ja zaraz chce wyjsc do centrum... pomimo tej pogody i tak ide.... a co tam... nie chce mi sie w domku siedziec... tym bardziej, ze adasko wraca dopiero ok 19.... dzis pojechal do londynu i to na drugi koniec....
a do tego dzwonil niedawno i zalil sie kolano mu spuchlo.... nie wiem od czego.... wszystko rano bylo oki i nagle w pracy poczul.... mam nadzieje ze to nic groznego.... chyba najlepiej jakas mascia rogrzewajaca posmarowac
co????
ok brzuchatki ....tylko ugotuje zupke ogorkowa i lece... hihi a na drugie mamy jesczze szaszlyczki.... pyszne... proste w przygotowaniu.... ja robie z kurczaka,cebuli,ananasa,papryki i pieczarek.... mniam mniam hihi
buziaki dla was kuchareczki ciezaroweczki hihi