Hej!
Ja tak przelotem...
Najpierw życzonka dla wszystkich dzieciaczków obchodzących dziś, wczoraj i chyba przedwczoraj też mnie nie było, no, za te wszystkie zaległe małe jubileusze wszystkiego naj, naj, najlepsiejszego!!!! (kurcze, po raz pierwszy podkreśliło mi że błędnie napisałam
)
A i gratulacje dla
Lulu za obronę!!!
I dla
Małgosi za egzamin!!!
Lulu, cieszę się że Filipek lepiej znosi te ćwiczenia... biedactwo się przyzwyczaja. A swoją drogą to rzeczywiście zadziwiające ile siły jest w tych naszych hmmm kruszynkach...
kelly brawa dla Tymusia za kupkę... należą mu się wielkie gratulacje...
Moja Ala to sobie lubi posiedzieć na nocniczku. Jak chce usiąść to patrzy raz na mnie raz na nocniczek i "stęka" hihihi. I zrobi. Czasem na takim posiedzeniu (bo po kilka razy dziennie "każe" się sadzać) to i siku wyjdzie. Czasem tylko posiedzi
. Ale pampersa z kupką to już nie pamiętam kiedy wyrzucałam... Acha, wtedy jak nie zareagowałam na jej stękanie... To złośliwiec zrobiła w "majty"
Dorotka fajnie że dostaniesz troszkę kaski, jej jakoś nigdy nie jest za dużo... a teraz przed świętami, to się wam przyda.
MamciaKochana, ty to masz cierpliwość to tych robótek. Ja w życiu nic nie skończyłam. Szalik zaczynałam chyba ze dwadzieścia razy, nigdy nie zakończyłam. Ja mam słomiany zapał. Szybko się zapalam do czegoś i równie szybko mi przechodzi... To nie jest dobra cecha
A, muszę się pochwalić moim małżonkiem. Zdał prawko na ciężarowe auta. Za pierwszym razem go oblali, a za drugim zdał.
A wczoraj mieliśmy jechać do Lublina z Arusiem z tym jego oczkiem. Ale we wtorek pani zadzwoniła, ze doktorki nie będzie więc przełożyłam wizytę na środę. Och, dalej nerwy... A śmiać mi się chciało, bo rejestrowałam synka przez internet na stronie tej przychodni. I zapisałam Arkadiusz ... No i pani dzwoni i mówi że prosi Arkadiusza ... Ja mówie że on ma 3 latka i o co chodzi... dopiero mi powiedziała... hihihi, mogłam jej dać Arusia, by sobie pogadała...
Przepraszam, że się tak spisałam... Ciekawe kto to będzie czytał te moje "wypociny"...
Ale jeszcze coś Wam powiem... wygląda na to że się za tydzień szwagierka WYPROWADZA!!!! Mieli w listopadzie, ale ktoś im powiedział, ze w listopadzie nie wolno się przeprowadzać!!! Tak, tylko rodzicom (nie nam na górze!) powiedzieli to w połowie października, gdy było sporo czasu do listopada i można się było przenieść. Ale to takie mydlenie oczu, i tak wiadomo że to o opłaty chodzi... ALE JUŻ BLISKO< CORAZ BLIŻEJ!!!