delicja pisze:chętnie tego ziemniaka wepchnełabym jej w ryj, żeby tak nie mamlała jęzorem.
i chyba musisz tak kiedyś zrobić, co za małpa z tej baby
Kasi.k cieszę, się że już lepiej, sprawdziło się, ze jak wejdę na TT następnym razem to będzie u Was lepiej!
IM pisze:MAly zaczyna stac przez chwile bez trzymania a najgorsze jak chce sie obrocic i isc i pada
u nas jest identycznie, lepiej idżcie prywatnie do kardiologa, a wogóle coś powiedziała konkretnego?
W jeżdżiku to na razie tylko siedzi i go ciągamy, ale mu się podoba bo nie chce z niego zejść, trochę jeszcze poczeka, aż sam będzie się odpychać
Kolka to fakt mój brat jest super, zawsze dużo mi pomagał i bardzo go kocham, jak co roku jezdziłam do pracy do Niemiec, to właśnie u niego mieszkałam, bardzo mi pomagał, mnie i mamie, a jak pojechaliśmy już moim mężęm i mieszkaliśmy tam jakiś rok to on i bratowa byli jedynymi bliskimi tam dla nas, bez nich bylibyśmy tam jak takie sieroty

, to właśnie on ma być chrzestnym, a jeszcze młodego nie widział, co rusz mu tylko zdjęcia wysyłam, on jest po prostu dobrym człowiekiem i nie chodzi o to że daje prezenty, jego po prostu da się lubić, a w sumie nie wychowywaliśmy się razem, bo jesteśmy rodzeństwem przyrodnim i dzieli nas 14 lat różnicy!
A twoja siostra mimo że nie kupuje jakiś drogich prezentów, to najważniejsze,że małą kocha, bo to naprawdę się liczy
A mój brat też nie kupuje rzeczy jakichś drogich firm, tylko w tańszych slepach, oprócz tego jeżdżika, kupił jeszcze kombinezon na zimę, trochę duży, będzie dobry na następną zimę i też mówił że akurat z bratową byli w sklepie i była jakaś promocja no to wzieli- najważniejsza jest pamięć, wartość prezentów jest bezistotna! I oczywiście szczerość w dawaniu, nie z musu!
A teraz wiadomość dnia: przyjechali do nas teście

, długo nie posiedzieli, mały był przy nich jakiś osowiały, teściowa ale on spokojny, a on właśnie zgrywał grzecznego chłopca

i dali 50 zł na urodziny

, strasznie sztuczna atmosfera była.............., tu włąśnie tej szczerości nie było...............