Hejooo...
Ja wymaglowana po weekendzie.. Wczoraj napisałam wielkiego posta i sie nie wkleił.. wiec sie wsciekłam iposzłam na gotowe na wszystko.
Uff.Przeczytałam was,ale nie dam rady teraz juz odpisac.
Grypsko cały czas mnie trzyma.. Po weekendzie w szkole czacha mi paruje z nadmiaru wiedzy, a za 2 tyg ma 2 pierwsze egzaminy z sesji.. Wiec masakra.
Misio chyba zdrowy,ale katar jest. I nie chce dzis mleczka ani troszke tylko ciagnie sok jak dziki. Czubek.
Ja dzis mam dzien na wysokich obrotach. Zaraz jedziemy po ciuchy, potem obiad i do kumpeli, bo chce sie obkupic u mnie. Pozniej do znajomkow po nasze pranie hihi
A nastepnie z ciuszkami jeszcze do innych. I jak tutaj odpoczywac.. kurowac sie..
W sobote mielismyawarie kompuera- zastrajkował cfaniak.. I wczoraj sciagalismy kumpla informatyka, zeby nam pomajstrował w pudle i naprawił.. Bo to w koncu okno na swiat
Siedział bidak cały dzien.. Ale udało sie. Tylko polowa zdjec przepadła ;( Wiec lipa..
Nie mam dzis weny.. Misiek maltretuje zyrafe swoich rozmiarow i wklada sobie metke jak najglebiej do gardła
Madziorka -zdjecie ze skarpeta mna wstrzasnelo
misiek w kozaczkach juz smiga, albo w takich ocieplanych miekkich butkach. Fju fju..
Frydza, Madziorka- No tociezko z tym alkoholem.. Moj wujek jest alkoholikiem i zgotował piekielne dziecinstwo kuzynce. Ja za to mam kochanych rodzicow i dzieki Bogu nie pili i nie pija.. No ale cos a cos-kopca faje po paczce dziennie..
Avisku - mojMisiek tez jeszcze tak elegancko nie gaworzy.Ciagle tak jakby steka albo wyje.. I takie uuu, auuu, iii, łaaałaaa, ammm ... Takze sie nie martw
Alinko - kuruj sie.. Chociaz ja tez musze.. Obys sie nie rozlozyla na amen..
Kamilko - moj tez pluje.. Moze nie tak dzwiecznie, ale robi dziubek jak ryba i puszcza bąble ze sliny.. hihihi.
Jasnie Pani - super foteczki.. A mi sie dobrze wydawało, czy Ty chciałas zeby Luska kiedys sama sie ochrzciła? A w ogole to zazdroszcze Tobie i tym, ktorych bobasy nie maja alergii.. nonono.. Moj po wszystkimma liszaje i swedzace placki. Zanim dam mu jakas nowosc to sie obsram ze strachu. O.
I przepraszam za dosadnosc.. Ale naprawde do nonono z tym...
Astrid- jutro Kochana, jak bede miała wiecej czasu, napisze o rozwoju Maluchow. Jakies fajne nowinki i ciekawostki
Aniu - oj.. Macie urwanie głowy z Helenka.. Podziwiam wytrwalosci i nerwy na wodzy. Ja to jeztem nerwowa baba. Zaraz bym plakała albo wsciekała sie z bezradnosci.. Oj.. Obybyło lepiej.. Moze dawaj jej herbatke z melisą albo sprobuj dac VIBURKOL z trzy nocki z rzedu - to mał inwazyjny dobry lek .. I trzeba kilka dac zeby działało.. Na Miska naprawde skutkowało pieknie..
Spadam. Duzy wrocił i zaraz startujemy...