a ja będę miala pieska dopiero w niedzielę
mialam kilka lat temu carną labkę ale niestety po operacji usunięcia macicy z przydatkami (efekt ropomacicza) serducho nie wytrzymało i umarła 3dni po operacji
ja byłam wtedy w ciąży z MAzią
no i teraz znaleźliśmy labka do przygarnięcia, jedziemy poniego w niedzielę, ale już moge nieco o nim powiedzieć
Ma 4lata, wychowywany z dzieckiem, jest złotym labkiem i nazywa się Golden
Marzenka juz mnie oświeciła, że będzie mówiła do niego Złotko :)