here I am
No kochane, dziękuje serdecznie za ciepłe słowa
Dzisiaj zaliczyłysmy 3 drzemki, wszystkie przespane samodzielnie, tylko troszeczkę ją pogłasiałam po głowce. A wieczorkiem troszke jazdy, tzn. 42 minuty dokładnie
krócej niż wczoraj ale za to glośniej i z wiekszym żalem
poglaskalam po głowce, buziaczki dawałam az w końcu dała za wygraną... ciekawe jaką nocke nam zapoda
Co do eBay...
Mój brat poprosil byśmy kupili mu na eBay telefon komórkowy (Samsunga G600) a on ja przyleci na Viki chrzicny to nam odda. Znalazłam jeden w super cenie u sprzedwcy który miał 100% pozytywnego feedbacku i wlaśnie zajmował się sprzedażą telefonów i akcesoriów do nich.
Tylko pisało, że mozliwa jest tylko wplata na konto nie przez Paypal. Troszkę nas to z R. zdziwilo, ale mój brat się tak napalił że prosił by mimo wszystko kupić. W sobote przed chrzicnami poleciałam więc do banku mojego żeby przelac pieniądze, ale była dluga kolejka, Viki marudziła a w domu jeszcze mnóstwo do roboty więc wypłaciłam kasę z bankomatu i poszłam do banku tego sprzedawcy i wpłaciłam mu na konto.
Na stronie pisało, że telefon przyjdzie do 3 dni od wpłaty kasy na konto, ale w środenic, w czwartek nic, piątek tak samo, więc w sobotę napisałam maila do gościa gdzie jest telefon i co się dzieje. A on mi odpisał maila że on nigdy takiego telefonu nie sprzedawał i to jakaś pomyłka
Skontaktowałam się więc z eBay, sprawdzili sprawę i się okazało, że to ktoś się włamał na jego konto i podstawił fałszywy telefon do sprzedaży
Ebay kazał mi iść z tym na policję. Byliśmy wczoraj na policji, oni spisali protokół i powiedzieli, że niestety są nikłe szanse na odzyskanie kasy
bo dokonałam bezpośredniej wpłaty na konto a wtedy najtrudniej odzyskać.
Wieczorem wczoraj dzwoniła do mnie babka z policji, że sprawdzają całą sprawę, a ja żebym poszła do banku z listem z eBay i listem z policji i poprosiła o udostepnienie mi danych właściciela konta (szczególnie nr telefonu) i spróbowała się skontaktowac z ta osobą i nastraszyć żeby mi oddała kasę.
No i na tym na razie sprawa stanęła... Policja robi swoje a ja niestety w banku nie byłam bo dzisiaj u nas lało cały dzień
a mąż dość że chory to jak zawsze cały dzien w pracy...