Witajcie
Juz raz to rano byłam, ale A. cały czas nade mna stał i nie mogłam nic skrobnac..a teraz se poszedł do babci i mam spokoj..
Wczoraj mielismy gosci i nie było okazji wejsc na tt, a potem A znow wyskoczył ze swoim numerem i byłam
i szłam od razu spac..
Dzis mamy isc na impreze, a ja nie mam wogle humoru i jakos tak smutno mi strasznie, bo wszytsko byłoby fajnie jakby mój A. umiał
ale niestety..jego mózg sie wyłacza
a na drugi dzien
szkoda gadac..
Jutro jedziemy w odwiedziny do mojej kuzynki, wiec jak widac mam ten weekend zawalony..
Mili wczoraj nie umiała popołudniu zasnac przy tych gosciach, taka była nieswoja ze
ale po kapieli padła jak kawka i nic jej nie przeszkadzały nawet płacze kuzyna za sciana i smiechy-chichy wujków i cioć
Obiad juz mam gotowy, posprzatane i nie wiem co z soba zrobić??