karolas - hihi, fajna opowieśc, no ale faktycznie trzeba bardzo uważac. Tobiasza też interesują kable, a przeważnie lubi ciagnac kabel jak jest podłączony do gniazdka. oj, oj
Co do lekarstw - to kiedyś Tobiaszek jadł je bez problemu z łyżeczki. Ostatnio coś tak zaczął mi pry nich marudzic. No i wczoraj dalam mu tą strzykawą, nie powiem nie obylo się bez placzu, ale cóz ja mam porazic zdrowie dziecka jest ważniejsze.
A tak wogole to ja myślę, że ja chyba za bardzo rozpieszczam mojego Tobisia. Jak tylko jęknie to ja już do niego biegnę, tulę i wczoraj chcialam miec doslownie chwilę dla siebie - kawkę chcialam choc raz ciepłą wypic. no i nie reagowalam na jego wolania z lózeczka - to mi się tak strasznie rozpłakal, aż mi się przykro zrobiło. I pomyslałam wtedy że ja jakaś wyrodna matka jestem. Ale jak tak dalej bedzie to ja wogole nic nie bedę mogla w domu zrobic, - jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach, też jestescie na każde zawołanie easzych dzieciaczków??
[ Dodano: 2007-12-03, 10:20 ]
Tobiaszek tak mi wczoraj zasnął:
a tu tatuś Tobiaszka: