11 gru 2007, 15:38
kamizela, a ja myślę, że nie ma co się martwić, uważam, że Wiktorek w sam raz wszystko je. Karol też cyca dostaje do obiadku, na obiad ziemniaczki mięsko marchewka, ale potem i tak cycuś na deser, tak koło 17.00 dostaje deserek, jabłuszko, gruszka, jabłko z marchewką, ale nie je dużo. Ważne jest, że je i poznaje smaki, przyjdzie pora, a sam zwiększy swoje racje, w brew pozorom dzieci w tej kwesti są często mądrzejsze od nas. No i chrupki kukurydziane to wcina już od dawna ile chce i kiedy chce.
Na Twoim miejscu uważałabym z biszkoptami i żółtkiem jeżeli Wiktorka wysypało wtedy po jajkach. Nie mówię, żebyś nie próbowała, ale obserwuj. Jak mały je mięsko i cycusia to napewno mu nic nie zabraknie, bez obaw. A mamy często tak mają, że uważają iż nasze dzieciaczki mało jedzą, a bynajmniej moje mamuśki, a szczególnie teściowa to by chciała, żeby chyba cały czas coś jadły. A Kacpra karmiłam tak samo i nigdy problemu nie miałam, nigdy nie podtykałam nic na siłę, bo to odwrotne skutki często przynosi i dzieci się zniechęcają.
Ja myślę, że tak trzymaj!!!!
[ Dodano: 2007-12-11, 14:40 ]
A my wróciliśmy ze spacerku i teraz właśnie trochę późny obiadek będziemy pałaszować razem z Karolkiem więc zmykam miksować.