Renia!!!gratulacje, napisz co i jak , jak będziesz miała chwilkę. Jak sobie radzisz z maleństwem?
Asikk: no to pieknie, brak slów, rzeczywiście lepiej przeczekać w domu, no, ale z drugiej strony jak mówią, żeby przyjeżdżać, to wydaje sie byc poważnego i może w domu też bys sie denrwowała, czy wszytsko ok. Ale, serio, nie ma co, stworzyli ci warunki do opadnięcia ciśnienia. No i ta dziewczyna bez wód płodowych, współczuję jej...
[ Dodano: 2007-12-13, 12:12 ]
wczoraj czytałam jakis naukowy artykuł na necie o metodach przyspieszania porodu, tych medycznych i niemedycznych. Było też o pobudzaniu sutków, nawet autor art. powiedział, że jego zona własnie w ten sposób urodziła. ale jak masuje brodawki, to czuję lekkie skurcze i to po chwili, tylko, że jak przestaję, to skurcze tez ustają. A może ja mam skurcze, ale ich nie czuję? Kurczę, żebym tylko urodziła drogami natury, bardzo nie chcę cesarki, zawsze byłam pewna, że urodzę normalnie. Idę na spacer, kupię sobie jaiś kosmetyk na pocieszenie, no i, w końcu, póxniej nie będę miała jak wyjść z małym przez długi czas. Mąż bierze wolne na trzy lub dwa tygodnie, później zostaje sama, a wózek dostane dopiero po połowie stycznia, aletu jest zimno, więc nie wiem, jak to będzie ze spacerami.
Własnie: moja siora pytała sie pediatry o spacery z noworodkiem w czasie zimy, ta pani doktor powiedziała, że przez 2-3 tygodnie nie wychodzić, póxniej przyzwyczajać dziecko w taki sposób, że np otwierać balkon lub okno na 20 minut(dzidzi powinno byc oczywiście cieplutko ubrane), po nastepnych dwóch tygodniach mozna zacząć wychodzic na krótkie 5-15 minutowe spacery, z których zwalnia temp poniżej -10 st.celc. A tutaj, jak pytałam sie położnej, to powiedziała: pewnie, że mozna wychodzic, tylko małego ciepło ubrać , wózek zakryć, żeby zimne powietrze nie dochodziło i juz. Co myslicie o tym?