Oj, z tymi kg to na prawde problem. Ja dzis złamałam się i wypiłam kawe ze slodkim mleczkiem i do tego kawałek pizzy. Nie mogłam sie juz powstrzymac. Miesiac na diecie, 6 kg do tyłu ale ta dieta strasznie jest monotonna
dlatego ciezko na niej wytrwac. Zrobie sobie mała przerwe i pewnie do niej wroce predzej czy pozniej.
A wpadłam, zeby Wam powiedziec, że Szymkowi wychodzi pierwszy zabek. Dzis cały dzien przespał, az sie o niego martwiłam, a teraz sie rozbudzil i strasznie marudził (jak nie on). Ja mu zagladam do buzki a tam zabek sie probuje przebic przez dziasełka
Na razie widac taki malutki "łepek od szpilki" ale teraz to juz pojdzie.
Anita, miedzy naszymi dzieciakami jest tylko 1 dzien roznicy i taka roznica w wadze.
Ale wczoraj pytałam pediatry i powiedziała, że Mały wazy ok. Szybko sie rozwija i juz. Nie ma nadwagi, tylko nie moge go przekarmiac czyli karmic bez potrzeby.
Zawsze daje mu jedzenie wtedy kiedy on potrzebuje a nie wtedy kiedy mija iles tam czasu. Mysle, ze on zgubi troche jak zacznie sie ruszac czyli raczkowac itd. Tak mi sie wydaje.
Karolina, przed chrzcinami jest totalne szalenstwo, a podwojny chrzest to juz wogole!!!
Powodzenia!!! i koniecznie foteczki oczywiscie.
Buziaki!!!