Czy po mnie przejechał walec??? Nie???!!! Bo tak się czuję!!!
Jestem cholernie zmęczona
Kinga w nocy marudziła, już nie wspomnę o tym, że od piątku zasypia o 23...

całą noc spała ze mną w łóżku... ale i tak marudziła, co chwile się budziła i płacz
Ja chora nie mam na nic siły, chciałam iść do lekarza, ale moja książeczka zdrowia jest u mnie a ja u rodziców więc lipa... Jutro pójdę... Aczkolwiek czuję sie okropnie
No i na dzień dobry po przebraniu małej pieluchy zasikanej po nocy mała w świeżą pieluchę zrobiła kupę! Cholernie rzadką!!! i jak ją przewijałam i gołą pupą leżała na przewijaku to dorobiła jeszcze wodnistej kupy i siku, wszystko było brudne i mokre - włożyłam jej pupę pod kran w zlewie i umyłam
Ale ledwo żyje
No i muszę ponarzekac na mojego A.
Wrócił z Warszawy, ale nie przyjechał do rodziców tylko pojechał do NAs... Myślałam, że sie za nami stęsknił i że przyjedzie i że chociaz Mnie przytuli...

a on powiedział tylko "do zobacznia jutro"

smutno mi z tego powodu...