Cześc, ja mam dzisiaj śpiący dzień, zasnęłam w salonie na kanapie przed telewizorem, a pies obok mnie (oczywiście na swoim posłanku):-) oj dobrze nam się spało.
Ale chyba czas się ogarnąc, ale tak się nie chce. U mnie porządki też czekają, (choc pan doktor, czyli mój m. zalecił odpoczynek). Czuję się dobrze więc trzeba co nie co ogarnąc.Jak siedzę w domu, to nie lubię bezczynności, wydaje mi się wtedy, że dzień zmarnowany.