katrin, nic nie mówiła ile czasu mam nie używać tej vegety. Ale Julka już zna ten smak i jakoś nie zauważyłam skutków ubocznych

Może jej chodziło o to, żeby nie za dużo?

A znowu ja nie zjem zupy czy sosu jeśli nie zawiera vegety.

Kiedy nagle okazuje się, że nie mamy vegety to automatycznie nie ma obiadu

Chyba, że będzą kopytka lub zupa mleczna
[ Dodano: 2007-12-18 ]
kari24, właśnie pracuję nad fotką, ale jakoś koncepcji teraz mi brak
Katrin tak sobie dumam, że gdybym spytała pediatry, od kiedy mogę używać tej vegetty to by mi powiedziała, że nigdy

Przecież to sama chemia... Ona nawet danonków mi zabrania jeszcze ;/
A nawiasem mówiąc spokojnie może jeść u teściów. Oni poza odrobiną soli nie używają kompletnie niczego

Kiedyś spytałam czy mają kostkę rosołową... A teściowa (pracuje jako kucharka w przedszkolu

) spytała: jaką kostkę?? Albo inna sytuacja: kiedy latem opiekowałam się bratanicami R jadły u mnie zupę... I pytanie za 100 punktów: dlaczego ta zupa jest biała??
-Bo wlałam śmietany.
-Śmietany?? do zupy?? Babcia nigdy nie wlewa śmietany!
-A czemu w tej zupie są warzywa?? To jest biała marchewka??
-Nie, to jest pietruszka
W ogóle niezmiernie ich zszokowałam wiadomością, że do schabowych używam czosnku, a do mizerii m.in octu
[ Dodano: 2007-12-18 ]
Kari Czy takie o cuś może być?? Jeśli nie to zmienię a jeśli tak to na gg wyślę Ci kod do podpisu
Myspace Glitter Graphics