osz cholerka Ania, to ja nawet boje się odzywać, bo Ty w takim doborowym towarzystwie.....
w odwiedziny, na pogaduchy .... czy z pretensjami?
a do tych torów, to macie racje, kiedy wpadniecie, podzielimy się of corz i robota i kasą :)
Maritta, jak ja lubię jak Ty opowiadasz... ja mam z moim tatą big brothera jak wychodzę z domu to muszę przez jego sklep przejść to zawsze się pyta gdzie idę tak niby żartem "a Ty gdzie idziesz" a jak wracam to mi do siatek zagląda .....
Tylko on już taki jest, jak jest czymś zajęty to nie zwraca uwagi, a pyta z nudów. Ze słoikami to moze chciała jakoś zagadać, ale żeby syna w alkoholizm wpędzać... a jak jej odp tak jak nam napisałaś to jesteś dla mnie guru !!! ja to zawsze się za bardzo zdenerwuje i wychodzi z tego szajs
Jolu, słuchaj się MAritty, za kierownicę się trzymaj i najlepiej jedź cały czas an jedynce (z zycia wzięte, moja mama co nie ma prawka tam mi kiedyś jak zaczynałam jeździć radziłą)