jasma pisze:Dziś był dla nas wspaniały dzień, bo własnie wróciliśmy z USG - malec ma 46 mm od głowy do pupy, tak się wiercił i uciekał, że lekarz ledwo mógł go dogonic i obejrzec ale wszystko pomierzył - przeziernośc karkowa OK, serducho wali, nawet widzieliśmy żołądek i pęcherz moczowy , nie mówiąc o rączkach, nóżkach, kręgosłupie itp.
SUPER
jasma pisze:Oczywiście waga wyjściowa ponad 5 lat temu była duuuużżżżoooooo niższa ale i tak się załamałąm......
Nie martw się,najważniejsze,że dzidzia zdrowo rośnie
Ja przy Izie stratowałam z wagą 54 kg i przytyłam do 73 kg, teraz startowałam z 58 kg i na razie przytyłam 0,5 kg
sandra16, dobrze,że synek jest z Wami,moze jeszcze kiedyś zdecydujecie sie na rodzeństwo i znowu będziesz cieszyć się rosnącym brzuszkiem?
Ja z Majką przytyłam 17 kg w ciąży i zostało mi po pierwszej ciąż do zrzucenia 6 kg. Pozdrawiamy i miłego dzionka życzymy :) teraz ciaze zaczynałam też z wagą 58 :) i przytyłam około 0.5 kg :) A pamioętam, że z Majką w ciąży już w 3 m-cu miałam ponad 3 kg na plusie :) a teraz tylko 0,5 kg :)
Ostatnio zmieniony 25 lis 2009, 11:38 przez CMonikA, łącznie zmieniany 1 raz.
OJ ale wam fajnie. Ja byłąm chudzina przed Jaskiem, bo wazyłąm 57 kg przy 171 cm wzrostu, zostało mi z 5 kg po 1szej ciąży i było tak akurat, ale niestety prawie 2 letnie leczenie nadczynności tarczycy zrobiło swoje- tyłam koszmarnie jedząc połowę tego, co przed leczeniem 
i teraz startowałm z wagą 72 kg 
a Jaśka rodziłąm ważąc 71kg . oj coś czuję, że do 90kg to dobiję - straszne.......No ale ważne, że dzidzia zdrowa i mam nadzieję, że trochę ze mnie wyssie po porodzie i wróce chociażby do tych 70 kg, nie mówiąc o 65kg....marzenie. 
Synek zwiedza szopki w kościołach na warszawskiej Starówce w dzidkami, to wpadłam na chwilkę, ale niedługo czeka mnie podróż na wizytę do gina, po przedłużenie zwolnienia, bo od wczoraj jestem w domu bez zwolnienia
, i moge miec problem, że nie przyszłam do pracy jak mi nie przedłuży.......ale ostatnio mówił, że jeszcze mi da., oby 
i teraz startowałm z wagą 72 kg a Jaśka rodziłąm ważąc 71kg . oj coś czuję, że do 90kg to dobiję - straszne.......No ale ważne, że dzidzia zdrowa i mam nadzieję, że trochę ze mnie wyssie po porodzie i wróce chociażby do tych 70 kg, nie mówiąc o 65kg....marzenie.
Synek zwiedza szopki w kościołach na warszawskiej Starówce w dzidkami, to wpadłam na chwilkę, ale niedługo czeka mnie podróż na wizytę do gina, po przedłużenie zwolnienia, bo od wczoraj jestem w domu bez zwolnienia
, i moge miec problem, że nie przyszłam do pracy jak mi nie przedłuży.......ale ostatnio mówił, że jeszcze mi da., oby 
co do wagi to ja na razie jak schudłam na początku tak teraz stanęla waga i nie drgnie. Ja rok temu ważyłam 57 kg, po powrocie z anglii przytyło mi się duzo, praktycznie cały rok aż do zajścia w ciążę tyłam i zaczęłam z wagą ok. 68kg Teraz waga stoi na 67 kg i się nie rusza,pewnie jak zacznie lecieć w górę to się nie będzie mogła zatrzymac ale nie przejmuje się tym, licze że po ciąży zrzucę nie tylko to co teraz mi przybedzie ale i to co przed ciąża zmagazynowałam
Teraz waga stoi na 67 kg i się nie rusza,pewnie jak zacznie lecieć w górę to się nie będzie mogła zatrzymac ale nie przejmuje się tym, licze że po ciąży zrzucę nie tylko to co teraz mi przybedzie ale i to co przed ciąża zmagazynowałam 
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Semrush [Bot] i 1 gość