Dziewczyny już mam dość!
Bardzo długo nie było moich sąsiadów z naprzeciwka, jednak ostatnio znów się sprowadzili i mieszkają tu teraz razem z synem, synową i wnukiem, a mój kot oszalał od tego czasu 

 Nie wiem co go tak do nich ciągnie, ale stoi godzinami pod drzwiami wyjściowymi i miałczy tak przeraźliwie, że mi serce pęka, a w zasadzie pękało, bo teraz to mi puszczają nerwy 

 W nocy nie mogę spać, w dzień skupić się na nauce, już nie wspomnę o drzwiach, które są całkowicie zniszczone od jego drapania (kupiłam odstraszacz w rozpylaczu na koty i już nie drapie) 
Za to zupełnie nie wiem jak mam sobie poradzić z tym miałczeniem 

 Próbowałam już wszystkiego, bawić się z nim, głaskać więcej, karmić (myślałam, że może jest głodny),wypuszczałam go na klatke, żeby sobie obwąchał,. ale nie pomogło, jedyne czym to poskutkowało, że teraz podejrzewam stoi pod tymi drzwiami po to, żeby zwrócić na siebie uwagę 

 Domownicy nie dają mi żyć, bo i im kotek zakłóca spokój 
 
Nie wiem co robić. POMÓŻCIE!