02 sty 2008, 12:32
Witam Was w Nowym Roku!!!
Wczoraj odpoczywałam cały dzień. Przyszła do nas babcia więc miałam więcej czasu i odespałam. Już lepiej się czuję. Ale mały miał dzis rano 37,2 temperaturę. Więcej narazie nic się nie dzieje, zobaczymy. Na wszelki wypadek zapisałam nas jutro do lekarza, i tak musimy iść, bo witamina d nam się kończy.
Co do jedzenia to ja żółtka nadal jeszcze boję się dać, chociaż myślałam że po świętach jak pofolgowałam z dietą małego wysypie, a tu nic więc może już mu przechodzi. Także my narazie nanal cycusia, kaszki na wodzie i dużo mięska, Karol bardzo lubi mięsko gotowane i pieczone, jak upiekłam schab to tak wcinał, że nie wiem, dlatego po świętach niby, a u mnie właśnie w piecu mięsko się piecze. Do mięska ziemniaczki oczywiście, azupki to jarzynowe i już nie miksuję nic tylko rzgniatam widelcem, no i zapasów zupek nie robię, bo jak gotuję nam to i mały zje, jemu tylko kleiku kukurydzianego dosypie na przykład i już. A na podwieczorek to owoce już ze słoiczka, a jabłko w całośći albo marchewka do skrobania.
Lecę , bo się rozpisałam, a mały śpiący. Potem Was poczytam.......