Cześc dziewczyny... To już wiemy, która z nas pierwsza
ale z tą miarą to coś nie tak, chyba 56 powinno być?! przecież ja takiego koloska, bym nawet nie miała w co ubrać! Ale super
teraz już tylko więcej takich informacji będzie
A propo zgagi to mnie ostatnio męczy codziennie, co jest chyba dość dziwne, bo przecież teraz brzuch już jest niżej, całą ciążę zgagę miałam tylko 3 razy podczas grypy jelitowej, a teraz na koniec mi się aż ulewa po nocach... wydawało mi się, że powinno być na odwrót
Kuba napisał do mnie dziś rano od mamy... kompletnie inna postawa-może przez to, że wytrzeźwiał głupek jeden
podobno mamie powiedział wszystko-zaraz mnie wyściska przy najbliższej okazji w podzięce, że się z jej synem marnotrawnym męcze-zawsze tak robi jak kuba coś nabroi
Leżał cały dzień z bratem w łóżku z bolącym uchem (oni tak kiedyś spali zawsze, dlatego szybko się do mnie przeprowadził, bo jak to tak, żeby dwa stare konie razem spały
) Jak go budziłam wtedy żądając wyjaśnień to mu dałam w twarz chyba ze trzy razy-wtedy go to nie ruszało, bo był zbyt pijany, ale dzisiaj ma limo w kąciku oka
jeśli było tak jak mówi, to stanął w obronie dziewczyny, która parę miesięcy temu jak obwieściliśmy, że będziemy mieli dziecko, strasznie rozpaczała, mówiła, że go kocha i prosiła, żeby dał jej szansę
taka pusta, tleniona osiemnastka... oczywiście akurat jeśli o kobiety chodzi, to Kuba nie lubi jak dziewczyna ma siano w głowie, więc się tym nie przejęłam wtedy, bo to dla mnie żadna konkurencja, a teraz podobno dawała się macać wszystkim na imprezie i jej facet się tym strasznie rozjuszył i ją zwyzywał, a że był pijany to zaczął ją szarpać i Kuba załagodził sytuację, a później z bratem pomogli jej trochę mieszkanie ogarnąć, jak wychodzili, to podobno akurat jej rodzice wrócili i nie byli zadowoleni... Kuba zachował się tak jak uważał za stosowne bez żadnych podtekstów... A że dziewczyna była równie pijana co reszta młodzieży, to troszkę przesadziła z uprzejmościami w smsach... jestem skłonna w to uwierzyć, bo akurat kobiety kubę uwielbiają, ale bez szczególnej wzajemności i oprócz tego, że zawsze byłam jednak czujna, bo średnio 2 razy do roku się jakaś trafia fanatyczka, to jednak nigdy Kuba nie dał mi powodów do jakichś jednoznacznych podejrzeń
Głównie mnie przepraszał więc za to, że mnie zostawił i że się tak spił mimo, że się umówiliśmy...
...znowu się naobiecywał i pewnie gdyby nie to, że ostatnio był na prawdę kochany to pewnie bym mu nie wybaczyła
Rano zadzwonił do kolegi-jedyny jego dorosły poważny znajomy, mający dziecko i żonę... bo mu się przypomniało, że w stanie jeszcze pół świadomości dostał smsa, że jego pies nie żyje... miał takiego fajnego piesia jak Milo z filmu Maska... jakiemuś facetowi dwa wielkie psy uciekły i włamały mu się na podwórko-zanim zdążył dobiec to przebiły Makowi-pieskowi płuca... musiał go uśpić... strasznie mi się przykro zrobiło, bo sama nie tak dawno straciłam przyjaciela, a wiem jak On kochał Maka i domyślam się co teraz czuje...
Mary, to chyba zależy z tym wywoływaniem, bo wiem, że bywa różnie zależnie od szpitala, albo nawet od lekarza-czasami po tygodniu wywołują od razu, a czasami czekają do 14 dni,
Ja dzisiaj w nocy nie mogłam spać... też myślałam, że to już
teraz każda z nas ma takie paranoje widzę... bo mi brzuch twardniał co chwilę, aż w końcu zaczął boleć, tylko nie bolało mnie podbrzusze, ale cały brzuch-nie wiedziałam jak się mam polożyć, bo na boku nie dało rady-jakbym miała kamienie pod brzuchem, przemęczyłam się straszliwie...
Chciałam wam dziewczyny podziękować
za wsparcie, zanim się do was przyłączyłam, to się ze wszystkim musiałam zmagać sama, a samo wygadanie się przynosi wielką ulgę... I to, że nie trzeba się zastanawiać czy się zbzikowało i się wyolbrzymia, że jakaś paranoja... Bo zawsze jest ktoś kto poda rękę i pogłaszcze, chociażby tak w przenośni... dziękuję wam bardzo i przepraszam, że się tak rozpisałam
Mam nadzieję, że już się wam nigdy nie będę musiała skarżyć, ale to zależy bardziej od Kuby niż ode mnie...