Lulu bardzo mi przykro z powodu Twjej mamy nie wiem w jakich jesteście relacjach ale zawsze to straszne usłyszeć że ktoś z najbliższych jest chory...
Mamciu ja też bym zmieniła kierunek nie ma to jak nielubiana praca beznadzieja wkońcu będziesz pracowała 20,30 lat więc lepeij to lubić...
ja dalej chora niestety nastęny tydzień zwollnienia kurcze normalnie bym się cieszyła ale wiecie w tej pracy jak się nie lata to się nie zarabia kurcze a juk tuu przyszłam to tak jeden gościu zachwalał to chorobowe że ponad 100za dzień haha śmiechu warte mam 50 za dzień a jak latam to prrawie 200 no i teraz mi przez to chorobowe ucieknie 7 dni pracyy albo 8 zostaną mi 2,3 cholera i za co mam opłacić mieszkanko? eh szkoda gadać a druga sprawa ze ja tak nie ubię w domu siedzieć jakbym miała normalną pracę to bym poszła do niej ale tutaj jak polecę chora to mi bembenki popękają w uszach i Kornelek będzie miał głuchą mamę:(
a Kornelek taki śmieszny jest że szokhaha a mam też z nim problem strasznie drapie po twarzy i nie wiem jak go tego oduczyć bo nic nie działą babcia to ma już tyle strupów żę wygląda jak po ospie a do mojego synka nic nie dociera ani proźba ani groźba
