Samotnosc

[kwiatunio]

Czy na tym watku, to tylko ja mam 'problem'? , bo jakos nikt inny nic nie pisze..... Ale moze to i dobrze, bo to znaczy, ze sie dobrze uklada wszystkim! i oby tak dalej

nie wszyscy się do tego przyznają.....

[Barbara]

kwiatunio, bo latwo nie jest o wielu rzeczach mowic, ale ja mam taki charakter ze jak komus sie 'wyrzaje' to od razu mi lzej na sercu...

Dlatego dziekuje ze jestescie!!!!

Maggie, dziekuje Ci bardzo... ale wiem ze jeszcze wiele rzeczy p mnie czeka, a to pytanie Asi o tate.... a pewnie i rozwod.... bo po co utzymywac fikcje, a on juz nie wroci, a i ja bym tego juz nie chciala, za duzo przez niego wycierpialam....

[kwiatunio]

Barbara, czasami nie mozna tez pisac na ogólnym forum ponieważ za dużo ludzi to czyta i czasem tez osoby,które nie powinny o pewnych rzeczach wiedzieć....

[Magdalena_82]

jak komus sie 'wyrzaje' to od razu mi lzej na sercu..

ja tez tak mam

Maggie, dziekuje Ci bardzo... ale wiem ze jeszcze wiele rzeczy p mnie czeka, a to pytanie Asi o tate.... a pewnie i rozwod.... bo po co utzymywac fikcje, a on juz nie wroci, a i ja bym tego juz nie chciala, za duzo przez niego wycierpialam....

ale wiesz co ci powiem...moze lepiej że stało się to teraz a nie po kilkunastu latach....chociaż z drugiej strony to nie wiem ...jak się kocha to zawsze tak samo boli.......................

Barbara, czasami nie mozna tez pisac na ogólnym forum ponieważ za dużo ludzi to czyta i czasem tez osoby,które nie powinny o pewnych rzeczach wiedzieć...

racja,

[kwiatunio]

ja wiem jedno,ze jesli sie nie układa a próbowało się coś zmienić w związku to nie ma sensu przedłużać czegoś co jest nieuniknione....

[Barbara]

Teraz to ja to tez wiem.... Madry polak po szkodzie..... Glupia bylam, ze sie ludzilam i caly czas mialam nadzieje, zecos sie zmieni, a glownie robilam to dla Asi.... Teraz wiem, ze robilam blad...

[kwiatunio]

Barbara, najważniejsze,że próbowałaś i masz"czyste sumienie"...ja w tej chwili znów jestem szcześcliwą matka i żona ale nie zawsze tak było

[Magdalena_82]

Barbara, najważniejsze,że próbowałaś i masz"czyste sumienie"

dokładnie...i bedziesz mogła sobie powiedzieć że zrobiłas wszystko żeby to ratować...

[Barbara]

bo tak bylo, i robilam to kosztem mojego zdrowia, bo bardzo zle sie czujem fizycznie, nawet nie potrafilam sama zrobic kroku, bo tak na mnie dziala taki stres... A teraz coraz lepiej mi siechodzi i moge sie Asia zajmowac troche wiecej bo przynajmniej jako tako ale chodze...

[ Dodano: 2008-01-08, 11:11 ]

...ja w tej chwili znów jestem szcześcliwą matka i żona ale nie zawsze tak było

Ale z tego co piszesz to Ci sie udalo i jestes szczesliwa, i bardzo mnie to cieszy

[aga0406]

Witajcie moje drogie

A mi znów ciężko....Ja w dalszym ciągu próbuje jakoś dotrzeć do mojego męża ale słabo mi to wychodzi....

Nie mam już pomysłu jak do niego dotrzeć